JESTEM TYLKO GOŚCIEM NA ZIEMI

facebook twitter

07-08-2024

Psalm 39 zalicza się do lamentacji indywidualnej, ale odbiega ona od klasycznych reguł. Mówi o tym już sam początek Psalmu, gdyż rozpoczyna się od danych biograficznych (w. 2-4), czego nie spotyka się w lamentacjach.

1. Budowa psalmu, jego motywy i symbole 
2. Osobiste doświadczenie Psalmisty (w. 2-4) 
3. Słabość ludzkiej natury (w. 5-7)
4. Oczyszczenie przez cierpienie (w. 8-12)
5. Jestem tylko gościem i pielgrzymem (w. 13-14)

                  


Wprowadzenie
    


Brak tutaj także prośby o wybawienie z trudnej sytuacji, która zwykle występuje w tego rodzaju utworach. W tym Psalmie natomiast znajduje się pewna nowość, mianowicie refleksja mądrościowa nad sensem ludzkiego życia (w. 5-6). Z reguły lamentacja rozpoczyna się od prośby, tutaj zaś prośba znalazła się na samym końcu (w. 13-14). 
    


Budowa psalmu, jego motywy i symbole
    


Psalm 39 liczy 14 wersetów, które łatwo można podzielić na cztery zwrotki: ww. 2-4.5-7.8-12.13-14. W pierwszej i drugiej zwrotce Psalmista spogląda w przeszłość (w. 2-7), natomiast w trzeciej i czwartej wyciąga wnioski na przyszłość (w. 8-14). Psalm cieszy się bogactwem walorów artystycznych. Także pod względem treści Psalm jest ceniony za to, że z odwagą porusza drażliwe tematy, dotyczące ludzkiej egzystencji. Psalmista usiłuje wstrząsnąć człowiekiem i zbudzić go z duchowego letargu. Ponadto przypomina o kruchości i śmiertelności ludzi.
    
Zauważa się pewną bliskość tematyczną Psalmu 39 z Księgą Hioba i z Księgą Koheleta. Sprawiedliwy Hiob w rozmowie z Bogiem, pełen rozgoryczenia mówi: „Moja dusza wstręt czuje do życia: lamentowi nad sobą dam upust, odezwę się w goryczy mej duszy (…). Czyż wiele [jest jeszcze] dni moich? Zaprzestań [Boże]! Odsuń się ode mnie, niech trochę rozjaśnię oblicze, nim pójdę, by nigdy nie wrócić, do kraju mroków i cienia śmierci” (Hi 10, 1.20-21). Podobnie modli się Psalmista, mówiąc: „Odwróć swój wzrok ode mnie, niech doznam ulgi, zanim odejdę i mnie nie będzie” (w. 14). Wygląda na to, jakby „bliskość Boga” w czymś im przeszkadzała i zadawała ból. Żal im odejść, ale wiedzą, że jest to rzeczą konieczną. Błagają jedynie o „chwilę pocieszenia”, o „chwilę ulgi”. Co ciekawe, tak w Księdze Hioba jak i w Psalmie 39, występuje ten sam hebrajski czasownik bālag, „pozwolić komuś odetchnąć”.
    
Nie ulega wątpliwości, że do Psalmu 39 w dużym stopniu przedostał się pesymizm Autora Księgi Koheleta i jego słynne słowa: „Marność nad marnościami – wszystko jest marnością” (Koh 1, 2; 12, 8). Znalazły one swoje odbicie w tych oto słowach Psalmu: „O Panie, mój kres pozwól mi poznać…, bym wiedział jak jestem znikomy… i życie moje jak nicość przed Tobą. Doprawdy, życie wszystkich ludzi jest marnością” (w. 5-7). By wyrazić ogrom ludzkiej biedy i znikomość ludzkiego życia tak Kohelet jak i Psalmista, posługują się hebrajskim słowem hebel, które oznacza „para”, „dech”, „tchnienie”, co w przenośni oznacza: „marność”, „próżność”, „nicość. W Psalmie słowo to występuje trzykrotnie, stając się w ten sposób słowem kluczowym. Zawsze odnosi się ono do człowieka i jego życia, stopniowo narastając w swoim znaczeniu: (1) jak „dech” jest każdy człowiek (w. 6); (2) jak „cień” człowiek przemija (w. 7); (3) każdy człowiek jest jak „tchnienie” (w. 12).
    
Obok tej pesymistycznej nuty, pojawia się także promyk nadziei. Otóż Psalmista głęboko wierzy, że Bóg z uwagą wysłuchuje jego lamentu, toteż z ufnością woła do Niego: „Usłysz, o Panie, moją modlitwę i wysłuchaj mego wołania; na moje łzy nie bądź nieczuły, bo przybyszem jestem u Ciebie, przechodniem – jak wszyscy moi przodkowie” (w. 13).
    
Wiele wskazuje na to, że Psalm 39 powstał u początku epoki hellenistycznej, czyli ok. 300 r. przed Chr., lecz nieco wcześniej aniżeli Pierwsza Księga Kronik, ponieważ w tej Księdze, w modlitwie Dawida, znalazły się słowa z tego Psalmu: „Jesteśmy bowiem pielgrzymami przed Twoim obliczem i przybyszami, jak byli wszyscy przodkowie nasi; dni nasze jak cień na ziemi [mijają] bez żadnej nadziei” (1 Krn 29, 15; por. Ps 39, 7ab.12c.13de). W tym okresie czasu refleksja o ulotności ludzkiego życia posiadała już charakter uniwersalny. Stało się to niewątpliwie pod wpływem kultury greckiej, która bardzo mocno oddziaływała na niektóre środowiska judejskie.  
    


Osobiste doświadczenie Psalmisty (w. 2-4)
  

 
Pierwsze trzy wersety mają charakter biograficzny (w. 2-4) i stanowią swego rodzaju zagajenie. Dlatego można powiedzieć, że Psalm 39 rozpoczyna się dopiero od wersetu piątego. W tym zagajeniu Psalmista spogląda wstecz na swoje życie i próbuje wyjaśnić jak w ogóle doszedł do tej dość dziwnej modlitwy. Rozwój jego myśli jest bardzo spójny: najpierw postanawia nie grzeszyć językiem (w. 2), potem stwierdza że zamilkł (w. 3), a w końcu łamie swe postanowienie i „język [jego] przemówił” (w. 4c). Powodem złamania tego postanowienia było wewnętrzne wzburzenie, które było tak potężne, że nie wytrzymał i „przemówił”.
    
Pierwsza zwrotka zaczyna się i kończy czynnością mówienia (w. 2-4). Jest ona oddana przy pomocy dwóch czasowników hebrajskich: ՚āmar, „wydawać głos”, „mówić” (w. 2a) oraz dābar, „mówić”, „odezwać się” (w. 4c). Mówienie jest tutaj czynnością kluczową. Już pierwsze zdanie: „będę pilnował dróg moich” (w. 2a), wprowadza nas do środowiska mądrościowego. Słowo „droga” w kręgach mądrościowych wskazywało na styl życia i na sposób postępowania. W Księdze Przysłów, czytamy: „Odwrócenie się od zła jest ścieżką prawych, / kto czuwa nad swą drogą, strzeże duszy” (Prz 16, 17).
    
Również jego postanowienie by nie grzeszyć językiem i trzymać go na uwięzi wywodzi się ze środowiska mądrościowego. Kogoś, kto ma kontrolę nad językiem, Pismo Święte nazywa „rozsądnym”: „Kto powściąga swe wargi ‒ rozsądny” (Prz 10, 19). Toteż „milczenie” w kręgach mądrościowych uchodzi za synonim „mądrości”. Milczenie w Psalmie 39 posiada charakter religijny. Jest ono pokorną i cichą akceptacją cierpienia, które Bóg zesłał na Psalmistę: „Oniemiałem, zamilkłem,… moja boleść wzmogła się na nowo” (w. 3); „Zamilkłem, ust mych nie otwieram, Ty bowiem działasz” (w. 10). Mamy tutaj także prośbę błagalną: „Odwróć ode mnie Twe ciosy; ginę pod ciosami Twej ręki” (w. 11). 
    
Oprócz choroby jest jeszcze rzecz, która zaprząta umyśl Psalmisty i dotkliwie go boli. Otóż czuje się on niesprawiedliwie traktowany przez Boga. Widzi, że „występny” (w. 2) ma się dobrze, jest zdrowy i opływa w luksusy, a on natomiast jest chory, żyje w biedzie i jest wyszydzany przez występnych. To właśnie z tego powodu Psalmista nie wytrzymał, „serce w nim rozgorzało”, ogarnął go „słuszny” gniew i „język jego przemówił” (w. 4). Lament Psalmisty jest nie tylko jego osobisty, ale reprezentuje on tutaj całą grupę sprawiedliwych, którzy są spychani na margines społeczny przez zhellenizowanych bogatych Izraelitów. Stąd z bólem woła do Pana: „Jak długo, Panie, będziesz na to patrzeć?” (Ps 35, 17). Wtedy – jak można przypuszczać ‒ usłyszał w głębi serca te oto słowa pocieszenia: „Nie unoś się gniewem z powodu złoczyńców, ani nie zazdrość niesprawiedliwym, bo znikną tak prędko jak trawa i zwiędną jak świeża zieleń” (Ps 37, 1).   
    


Słabość ludzkiej natury (w. 5-7)


    
W drugiej zwrotce kluczową czynnością jest natomiast „poznawanie”. Jest ono oddane hebrajskim czasownikiem: jādaՙ, „poznać”, „umieć” „wiedzieć”. Występuje on tutaj trzy razy: „pozwól mi poznać” (w. 5a); „bym wiedział” (w. 5c); „lecz nie wie” (w. 7c). Wyraża dwie przeciwstawne sobie postawy: pozytywną postawę Psalmisty, który pragnie „poznać kres swego życia” (w. 5a), „by wiedzieć jak jest znikomy” (w. 5c) oraz negatywną postawę człowieka, który „gromadzi, lecz nie wie, kto to zabierze” (w. 7c). Ten temat jest także typowo mądrościowym. W Księdze Przysłów „wiedza” i „znajomość” jest synonimem „mądrości”.
    
Zwykle człowiek unika myśli o śmierci i próbuje żyć tak, jakby śmierć w ogóle nie istniała i jakby miał żyć wiecznie na ziemi. Ale wiadomo, śmierć przychodzi i zastaje ich nieprzygotowanych na odejście. W naszym Psalmie rzecz ma się całkowicie inaczej. Psalmista nie prosi Boga, by go zachował od śmierci, lecz błaga o mądrość, o to, by Bóg dał mu żywą świadomość przemijalności: „Pozwól mi poznać… bym wiedział” (w. 5). Bardzo wyraźnie taką postawę widzimy w Psalmie 90: „Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca” (w. 12). Warto sobie zapamiętać, że świadomość przemijalności człowieka oraz pamięć o śmierci, stanowią podstawę właściwego stosunku człowieka do Boga. 
    
W naszym Psalmie, potrzebę tego rodzaju świadomości podkreślają aż trzy różne wyrażenia: „mój kres” (w. 5a); „miara dni moich” (w. 5b); „jak jestem znikomy” (w. 5c). Są to synonimy, ale w takim zestawieniu jak tutaj, uzyskują dodatkową wymowę. Otóż w świecie Biblii, jeśli coś powtarza się dwa razy, to oznacza, że jest ważne, jeśli natomiast powtarza się aż trzy razy, to oznacza, że jest bardzo ważne. A zatem, świadomość własnej przemijalności, jak również pamięć o własnej śmierci, jest tu ukazana jako rzecz bardzo ważna. 
    
W szóstym wersecie Psalmista podaje aż trzy różne określenia, które podkreślają krótkotrwałość ludzkiego życia. Pierwsze określenie: tepah, „kilka piędzi” (jest to jedna z najmniejszych jednostek miary: 7 lub 8 cm). Drugie określenie: ՚ajin, „nicość” przed Bogiem. (Psalmista porównuje tutaj swoje krótkie życie z odwiecznością Boga. Świadomość własnej przemijalności pomaga mu trwać w pokorze przed Panem). Trzecie określenie: hebel, „para”, „dech”, „tchnienie”, „marność”, „nicość”. 
    
Według Księgi Koheleta i niektórych Psalmistów człowiek to „tchnienie” i „nicość”. Dobrze to oddaje Psalm 62: „Synowie ludzcy są tylko jak tchnienie, synowie mężów – kłamliwi; na wadze w górę się wznoszą, wszyscy razem są lżejsi niż tchnienie”. Obraz „nicości” i „przemijalności” człowieka dopełnia werset siódmy: człowiek jak „cień” przemija, a jego nadmierne zabieganie o rzeczy ziemskie jest z goła rzeczą niemądrą, gdyż „gromadzi, lecz nie wie, kto to zabierze”.    
    


Oczyszczenie przez cierpienie (w. 8-12)
  

 
Z refleksji o przemijalności życia ludzkiego (pierwsza zwrotka) oraz z różnych postaw życiowych, jakie ludzie przyjmują (druga zwrotka), Psalmista wyciąga praktyczne wnioski na teraz i na przyszłość. Swoją refleksję rozpoczyna on od pytania: „A teraz czego mam oczekiwać, o Panie?” (w. 8a). Stwierdzając przemijalność życia ludzkiego i znikomość świata materialnego, dochodzi do wniosku, że jedynie w Bogu może on pokładać swoją nadzieję.
    
Zgodnie z przekonaniem ludzi Starego Testamentu Psalmista wie, że przyczyną chorób i cierpień są ludzkie grzechy. Toteż chcąc dostąpić uzdrowienia musi najpierw oczyścić się z grzechów, dlatego prosi Boga: „Wybaw mnie od wszelkich moich nieprawości” (w. 9a). W tamtych czasach wierzono również, że oczyszczenia z grzechów dostępuje się poprzez oczyszczające cierpienie. O pedagogicznej funkcji cierpienia mówi nam przede wszystkim Księga Hioba i Księga Psalmów. Różnego rodzaju przeciwności, cierpienia fizyczne i duchowe są widziane tutaj jako duchowa „kąpiel”, która oczyszcza ludzi z grzechów i przynosi im uzdrowienie. 
    
W tym duchu prorok Jeremiasz woła: „Ukarz mnie, Panie, lecz według słusznej miary, nie według swego gniewu, byś mnie zbyt nie umniejszył” (Jr 10, 24). Jeden z komentatorów do tych słów proroka dodaje: „Ukarz mnie, o Panie, ale jak ojciec, a nie jako monarcha rozgniewany”. To znaczy, ukarz mnie, ale nie w gniewie, lecz z dobrocią i miłością. Otóż zwolennicy pedagogicznej funkcji cierpienia rozumieją je jako ojcowskie upomnienie, podyktowane bezgraniczną miłością Boga. Zgodnie z tym przekonaniem, młody przyjaciel Hioba, Elifaz z Temanu, doradza Hiobowi: „Oto szczęśliwy mąż, którego Bóg poprawia, więc nie odrzucaj nagan Wszechmocnego. On zrani, On także uleczy, skaleczy – i ręką swą własną uleczy” (Hi 5, 17-18).
    
Jestem tylko gościem i pielgrzymem (w. 13-14)
    
W czwartej zwrotce refleksja teologiczna przeradza się w prośbę błagalną. Psalmista staje w pokorze przed Bogiem, podobnie jak ewangeliczny syn marnotrawny przed swoim ojcem i błaga Go. Jego prośba błagalna jest wyrażona przy pomocy trzech rzeczowników: tepillāh, „modlitwa” (w. 13a); šaweՙāh, „krzyk”, „wołanie o pomoc” (w. 13b); dimeՙāh, „łzy” (w. 13c). Kolejność tych wyrażeń pokazuje, że jego modlitwa stopniowo się nasila. Najpierw modli się on żarliwie, potem targuje się z Bogiem, jak niegdyś Abraham (Rdz 18, 23-33), a w końcu zalewa się łzami, jak Anna, matka Samuela (1 Sm 1, 10). Talmud utrzymuje: „Jeśli drzwi modlitwy zdają się być nadal zamknięte, to jeszcze pozostają drzwi łez, które zawsze są otwarte”. Gdy modlącemu się brak już słów, to ucieka się on do łez (por. 1 Sm 1, 13). „Zmęczyłem się moim jękiem – powie Psalmista – płaczem obmywam co noc moje łoże” (Ps 6, 7). W tym przypadku Bóg nie tylko słyszy jego błaganie, lecz widzi także potok jego łez. 
    
Psalmista jest bardzo skromny. Zadowoli się nawet tym, że Bóg zechce go przyjąć jako ger, „przybysza”, „obcokrajowca”. Ger to człowiek, który mieszka tymczasowo w kraju, ale nie ma w nim ani krewnych, ani kawałka ziemi, wówczas jest zmuszony prosić kogoś o gościnę i staje się ‒ jak rzymianie mawiali ‒ „klientem”. A zatem Psalmista prosi z pokorą Boga o gościnę: „jestem przybyszem (gościem) u Ciebie” (w. 13d). Mamy tutaj bardzo ciekawy obraz Boga, jako Kogoś, kto użycza „przybyszom” (biedakom, bezdomnym) gościny. 
    
Drugi termin: tôšāb, „gość”, „przechodzień” jest synonimem ger. Takimi byli Izraelici w Kanaanie za czasów patriarchów (por. Rdz 23, 4). Takimi byli oni także podczas pobytu w Egipcie (por. Wj 22, 20; 23, 9 itd.). Kodeks Świętości wyraźnie  mówi o Izraelitach jako o przybyszach: „Ziemia należy do Mnie, a wy jesteście u Mnie gerîm, przybyszami i tôšābîm, osadnikami” (Kpł 25, 23). W naszym Psalmie te dwa terminy występują w znaczeniu przenośnym. Stanowią poetycką definicją „nicości” i „słabości” człowieka. 
    
Człowiek to tylko ger, obcokrajowiec, gość, przyjęty przez Boga w gościnę. Nie posiada pełnego obywatelstwa. Goethe stwierdził, że człowiek jest „biednym tułaczem po obcej ziemi”. Jest „jak plewa wiatrem miotana” ‒ powie o nim Mędrzec Pański (Mdr 5, 14). Można by rzec, że człowiek żyje w rzeczywistości ponurej, niestabilnej, podobnej do tej, którą Psalmista określa słowem hebel, „para”, „dech”, „tchnienie” (Ps 39, 6.7.12).  
    
W ten oto sposób Psalmista przyprowadził nas do epoki Patriarchów, do Abrahama, o którym się mówi, że jest ojcem naszej wiary. O którym Księga Powtórzonego Prawa, zaświadcza: „Ojciec mój – tułacz Aramejczyk” (26, 5). Tą tułaczkę Abrahama bardzo pięknie przedstawia List do Hebrajczyków: „Dzięki wierze, usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyruszył, nie wiedząc, dokąd idzie. Dzięki wierze przywędrował do Ziemi Obiecanej” (11, 8-9). Abraham jest kluczową postacią biblijną nie tylko dla żydów, lecz również dla chrześcijan i muzułmanów. Kościół katolicki w Pierwszej Modlitwie eucharystycznej nazywa go nawet „naszym Patriarchą”. 
    
Pomimo naszej ludzkiej kruchości i słabości, Bóg usilnie zaprasza nas, jak niegdyś Abrahama, do żywej wiary. Posiadając ten bezcenny skarb będzie nam dane usłyszeć Boże wezwanie do duchowej wędrówki ku Niemu, ku Ziemi Obiecanej, ku zbawieniu wiecznemu. Gdziekolwiek jesteśmy, choćbyśmy się czuli zagubieni w wędrówce przez pustynie współczesnego świata, to nie wolno nam upadać na duchu, gdyż „Bóg ciągle nas szuka. Idzie za nami krok w krok, jakby nie mógł żyć bez nas” (bł. Madre Speranza od Jezusa). 

 

Zakończenie

 

Boże, Panie nieba i ziemi, Ojcze rodziny ludzkiej, pomóż mi zrozumieć, że „jestem tylko gościem na ziemi” (Ps 119, 19), że moją prawdziwą Ojczyzną jest niebo. Nie pozwól mi ulegać utopii budowania raju na ziemi, ale spraw, bym pod Twoim przewodnictwem dobrze używał rzeczy przemijających i nieustannie ubiegał się o dobra wieczne. Amen.

 

Ks. dr Henryk Skoczylas CSMA jest autorem następujących komentarzy do Psalmów:

Dwie drogi, dwa przeznaczenia człowieka (Psalm 1)

Bóg otacza sprawiedliwego łaską jak tarczą (Psalm 5)

Wybaw mnie, o Panie, przez Twoje miłosierdzie (Psalm 6)

Wielkość Stwórcy i godność człowieka (Psalm 8)

Bóg ucieczką i nadzieją sprawiedliwego (Psalm 11)

Przymioty człowieka prawego (Psalm 15)

Hymn na cześć Stwórcy i Jego Prawa (Psalm 19)

Droga duchowego odrodzenia (Psalm 23)

Bóg naszą ucieczką i schronieniem (Psalm 27)

Droga duchowego odrodzenia (Ps 34) 

Dziękczynienie i prośba (Psalm 40)

Bóg ‒ Światłość świata (Psalm 57)

Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam (Psalm 63)

Wnikanie w święte sprawy boże (Psalm 73)

Modlitwa o duchową odnowę Izraela (Psalm 80)

Modlitwa o wewnętrzną odnowę (Psalm 85)

„Nie zatwardzajcie serc waszych” (Psalm 95)

Ojcowska dobroć Boga (Ps 103)   

Wielkość dzieł Bożych (Psalm 111)

Szczęście człowieka bogobojnego (Psalm 112)

„Twoje Słowo jest lampą dla moich stóp”  (Psalm 119)

Jerozolima miasto pokoju (Ps 122)

Dwa Boże Trony: Sędziowski i Miłosierdzia (Psalm 130)

Dziecięca ufność w Bogu (Psalm 131)

Bóg zna i przenika wszystko (Psalm 139)

Boże, na harfie dziesięciostrunnej zagram ci pieśń (Psalm 144)

Szczęśliwy ten, kto ufa Bogu  ((Psalm 146)

Alleluja, chwalcie Pana! (Psalm 150)

Ponadto na naszej stronie znajduje się biblijny tekst Autora o św. Józefie:

Bolesna próba św. Józefa

Anioł Pański imieniem Gabriel zwiastuje narodziny Jezusa Chrystusa

 

Zachęcamy do korzystania i lektury.

Podobne artykuły